***

Mam jasną stronę, credowe oblicze,
i chcę w nie wierzyć, i chcę je powierzyć –
Ale i sz(kw)ałów ciem-mności nie zliczę,
gdy szczerość szczerbyć zaczyna kły szczerzyć –

Jestem panterą, Ty-gryzkiem (wsz)ech-mocy,
która mnie spala na pręty parkanu –
przebiegam wzrokiem każdą z dzikich nocy –
i drżę, gdy z ciemni odkrywasz mnie rano

Zgraj mnie w pianino, zgrywaj forte-pianem –
ale pamiętaj, że w uszach mam szczeble
innej drabiny – muszli z morskiej piany,
która otacza mnie s(e)n(s)em i (se)dnem


Komentarze