Weronika
Stępkowska – origami
Na
początku była origameta,
która przekroczyła próg światła
i ciemności w tym samym
kierunku, co wcześniej – horyzont
zdarzeń. Oddawała się ona ori-
gamii,
oryginalnej grze w
męskie – żeńskie, piekło
(po
goleniu spływała żrąca
łza) – nie, bo... Gra była jednak
znaczona,
łączyła carte
blanche
z
żółtymi papierami
przyszłych słońc. A potem origameta
weszła w fazę origam
i palcówek, jeszcze się nie
słyszała, ale już podczuła
błona między palcami powiedziała
jej: chcę do ciem, ni diabła
nie rozumiejąc żywej kultury
baterii.
A przecież prze-
kroczyła wszystkie (b)ramy, (u-)
malowała się i czeka na
audi(o), które zawie(d)zie
ją
w bard(z)o(,) piękne miejsce –
ale
z drugiej strony. Pamięta:
Na początku było origami...
Olga
Pieniążek – Metafizyka
naczyń połączonych
Interpretacja mistyczna: wiersz oparty na mistyce, tajemniczy.
XVI-wieczny botanik, Jacques Dalechamps, pisze w księdze ósmej swojego dzieła Historia generalis plantarum: „Deinde perperam (...) origanum (...) in coronariis numerat”, co odnosi się do błędnych poglądów Teofrasta z Eresos (uczeń Arystotelesa, żył na przełomie IV i III w. p.n.e., uważany za ojca botaniki) na temat oregano. Do takiego roślinno-historycznego tropu prowadzi mnie neologizm origameta. Potem błędnie liczy oregano w naczyniach wieńcowych. Od samego początku znajdujemy się w krainie błędu i niewłaściwych naczyń. Czy w tej kuchni/laboratorium poetyckim możemy liczyć na wieniec z liści laurowych lub choćby z oregano?
Ori to imię jednego z tolkienowskich krasnoludów, kronikarza, który spisał tragiczne dzieje swojego plemienia. W języku łacińskim ori jest celownikiem (komu? czemu?) rzeczownika os, czyli usta. Kierujemy się więc ku ustom, które będą podlegały gamii – procesowi łączenia się pierwotnych eukariotów w komórki podwójne. Ujawnia się podskórny erotyzm wiersza, ponieważ oznacza to niewątpliwie namiętny pocałunek. Ale funkcja oralna – o czym przypomina imię Oriego, autora źródła historycznego – ma całe spektrum znaczeń, odpowiadających tej wykpiwanej przez Boya-Żeleńskiego niezwykłej ekonomii ludzkiego organizmu. Ustom zawdzięczamy zmysłową przyjemność, ale też możliwość przekazywania nowych informacji.
Komentarze
Prześlij komentarz