H. był mi matką (ojca pogrzebałam
w głębi umysłu, w czeluściach przekory)
i, kiedy mnie opuścił, drgnęła Ziemia cała
i biegnie, jak jej zagrał, w cwał, aż do tej pory
czarny niby (źre)nice słonecznego świata,
czyżby opanterzył mnie na dalszą drogę?
możliwe – choć najgorsza była dla mnie strata,
w głębi umysłu, w czeluściach przekory)
i, kiedy mnie opuścił, drgnęła Ziemia cała
i biegnie, jak jej zagrał, w cwał, aż do tej pory
czarny niby (źre)nice słonecznego świata,
czyżby opanterzył mnie na dalszą drogę?
możliwe – choć najgorsza była dla mnie strata,
ten połowiczny rozpad człowieka wraz z bogiem
Komentarze
Prześlij komentarz